Długo szukała, chcąc mieć jak największą pewność, że to ten właściwy. Poznała go na czacie dla osób gustujących w BDSM. Sama, jak dotąd żyła wyobrażeniami na ten temat, ale gdy pod powiekami przewijała obrazy brutalnego seksu, jej ciało reagowało natychmiast. Stąd wzięła pewność, że tego własnie jej potrzeba. Dokonawszy odkrycia specyficznych preferencji, postanowiła znaleźć mężczyznę, z którym będzie mogła je zrealizować.
Kiedy zaczęła z nim rozmowę, już po kilku chwilach wiedziała, że to ten. Takie porozumienie od początku to chyba znak – zastanawiała się w myślach.
Spotkali się na niezobowiązującą kawę, nie zawiodła się. Odpowiadał jej wyobrażeniom w każdym calu. Szarmancki, elokwentny, fantastycznie się im rozmawiało. Miał zimne oczy i mocne dłonie. Topniała na samą myśl, co z te ręce z z nią zrobią. Zadawał pytania, wyraźnie chcąc dowiedzieć się o niej jak najwięcej, dobrze ją poznać. Kiedy zaczął opowiadać, co jej zrobi, kiedy w końcu znajda się w sypialni, nie miała najmniejszych wątpliwości, że to ten.
Butelka i lampki po winie stały na stole, obok płonęły świece. Leżała związana na podłodze, z nosa płynęła jej krew. Niedowierzała temu co się dzieje. Przecież nie tak sobie to wyobrażała! Nie to obiecywał przed spotkaniem! Ból związanych na plecach rąk paraliżował nadgarstki. Już na początku spotkania docierały do niej sygnały ostrzegawcze, ale postanowiła je zignorować. Przecież na początku zachowywał się inaczej. A może tylko się tak bawią? Pamięta, czytała gdzieś w internecie, żeby wcześniej ustalić safe word… ale kiedy poruszyła z nim tą kwestię odrzekł, że przecież ma doświadczenie i umie rozpoznać sygnały, kiedy coś dzieje się nie tak. Uspokoił ją tym.
Teraz sama sobie była winna. Igrała z ogniem, pociągała ją to, podobało się. Jeszcze minutę temu uśmiechała się do niego, gdy pchnął ją na łóżko, a następnie docisnął swoim ciężarem, unieruchamiając ręce z tyłu. Plastikowe zaciski zamknęły się na kostkach, a ona miała wrażenie, że wbijają się w nie noże. Przewrócił ją na plecy i usiadł na niej okrakiem. Z jego oczu biła złość. Wtedy po raz pierwszy zaczęła się bać, że może zginąć. Bez zapowiedzi wcisnął jej w usta coś twardego i zakleił taśmą.
Zdumiona, poczuła jego podniecenie, i stwierdziła zaskoczona, że walka ją także pobudziła. Trochę się rozluźniła, dochodząc do wniosku, że niepotrzebnie się bała.
Kiedy znowu nachylił się nad nią, spojrzała w jego oczy i wydawało się jej, że dostrzegła tam ugodę. Wbił się w nią bez ceregieli, przyjęła go ochoczo. Ale silne ręce zaraz znalazły się na szyi. Powoli zaczął je zaciskać. Tracąc przytomność resztkami świadomości zarejestrowała, że miał wytrysk.
Nie słyszała trzasku drzwi kiedy wychodził, ani rzuconego na odchodne „Uważaj na siebie” – nieprzytomna, leżała związana i zakneblowana na podłodze.