Zabawka

Trzeba odwagi, żeby odkrywać prawdę o sobie. Jeszcze większej, żeby ją wytrzymać…

 

Co jest dobrem a co złem? Przecież wszystko jest umowne. Twoje dobro wcale nie musi być moim. Normy społeczne i moralne? Mam w sobie diabła, a co za tym idzie, niesamowicie kręci mnie ich przekraczanie. Najbardziej lubię nieczystość i lenistwo, choć nieumiarkowanie w stosunku do trunków czy używek (no dobra, niech będzie, środków zmieniających świadomość) też ma swój nieodparty urok. Zabawa jest przepyszna.

Przestronny loft przerobiony na współczesny harem. Miękkie kanapy, dużo przestrzeni, 30 mężczyzn i 8 kobiet. Wybierający głównie biali, jeden młody Hindus, trzech czarnych. Wybierane – każda o innym typie urody, zgodnie z zamówieniem. Młodziutka Japonka ciągle powtarza, jak bardzo lubi american boys. Meksykanka z rewolwerami wytatuowanymi na piersiach, burbonem próbuje upić swą nerwowość. Jest Hair Goddess, 180 cm wzrostu i bajeczna kaskada włosów opadających aż za krągłe pośladki, oraz Latynoska z fenomenalnym poczuciem rytmu i boskim ciałem, którym skutecznie hipnotyzuje mężczyzn. Gorsety, pończochy, szpilki, dominuje czerń i czerwień. Stojąca za barem Burdel Mama – cudownie ciepła i opiekuńcza, chojnie polewa akohol. W powietrzu unosi się zapach seksu i marihuany…

Fetysze… Fantazje… Zdradź mi swoje, zaproś, pokaż, wpuść do środka. Móc podglądnąć jak realizują je inni… bezcenne.

Rudowłosa dziewczyna, bez cienia litości depcze po ciele leżącego na podłodze, starszego mężczyzny. Uznając tramping za niewystarczającą torturę,  zaczyna okładać  leżącego batem. Na jej twarzy maluje się sadystyczne zadowolenie. Twarz mężczyzny promienieje szczęściem, proporcjonalnie do odczuwanego cierpienia.

Kilka metrów dalej, w głębi loftu, gdzie namiastkę prywatnosci dają półprzezroczyste zasłony, inna para – ona przełożona przez jego kolana, z opuszczonymi majtkami, on udaje srogiego ojca wymierzającego karę.

Nieopodal swe pragnienia realizuje Piękna i  czarnoskóra Bestia. Ona na kanapie, u jej stóp, na podłodze zastygły w oczekiwaniu potężny Murzyn. Dziewczyna ma na sobie bardzo krótką czerwoną sukienkę, reszte stroju stanowią pończochy i lakierowane szpilki. Olbrzym z namaszczeniem, jakby w rękach trzymał miśnieńską porcelanę, ściąga jej buty i zaczyna pieścić stopy. Podczas tego wstepu jego kutas powoli się podnosi. Niespiesznie, leniwie, delektuje się trwającą chwilą. W końcu stopy dziewczyny docierają do miejsca przeznaczenia. Delikatnie i powoli przesuwają się, od góry do dołu… Obejmują, zaciskają na nabrzmiałym członku… Aż do końca, do chwili kiedy cieple nasienie splami mlecznymi kroplami czarne pończochy.  

 

Rano każda z tych kobiet pójdzie do pracy, szkoły, wróci do swojego życia. Jak Kopciuszek – ściągną perukę, zmyją makijaż, na powrót będą matkami, zonami, córkami. Nikomu nawet na myśl nie przyjdzie, że one mogłyby coś takiego…

Każdy ma jakąś tajemnicę.

 

3 myśli nt. „Zabawka

    • Szczerosc wzgledem siebie bywa bardzo trudna. Najpierw trzeba zaakceptowac to kim sie jest, dac sobie prawo do bycia wielowymiarowa istota. I nie sluchac tych, ktorzy mowia jak zyc sie powinno. Powinno wg kogo? 😉

  1. Pingback: Anonim

Możliwość komentowania jest wyłączona.