Kiedy świat przestaje istnieć

Jest dobrze, tak dobrze, że aż boję się obudzić. Chłonę… chce zapamiętać każdą sekundę. Właściwy czas i odpowiednie miejsce. Uzupełniające się umysły wynoszą cielesność na piedestał… i na kilka godzin świat przestaje istnieć. 

Jest dobrze, coraz lepiej… Ucieczka do innej czasoprzestrzeni jest jak szczepionka na szarą rzeczywistość. Kiedy już jest po wszystkim, kiedy świat na powrót  upomni się o ciebie, wtedy ta szarość mniej drażni, nie smuci cię aż tak bardzo.