Opętana

Szukaj wolności, a staniesz się niewolnikiem własnych pragnień – takie motto widniało kiedyś na tej stronie.

Wtedy zastanawiałam się, czy odpowiednio rozumiem jego znaczenie. Dziś .. wiem jak bardzo te słowa są prawdziwe. Nie jestem pewna, czy jeszcze kontroluje drzemiące we mnie namiętności, czy już one mnie. Jestem uzależniona od intensywnych emocji.

Nie wiem, czy to jeden z odcieni masochizmu…? Hedonizm w czystej postaci? A może opętanie?

12 myśli nt. „Opętana

  1. Myślę że wszystko razem, ale mi słowo – opętanie- najlepiej odpowiada

  2. Myślę, że jesteś opętana przez swe namiętności, Grzesznico! 😀 i nie zmieniaj tego, czujesz głębiej, mocniej, pełniej. Piękniej. 🙂

  3. Borykając się od lat z podobnym dylematem, myślę, że co jakiś czas warto się wyzwolić. Można nazwać to uspokojeniem. Na jakiś czas. Wystarczając długi, by udowodnić sobie, że można żyć bez tego wszystkiego. Bo można. I to szczęśliwie.

    • A co zrobic, jesli ciagle sie ‚wyzwalam’ i na coraz krócej starcza? A w trakcie skupiam tylko na pragnieniu, by ten stan trwał zawsze… Ale, bron boze, nie skarze sie.

      • to znaczy, że znalazłaś swoje ja. To nic złego, jeśli masz zaufanie do drugiej osoby. Odpowiadając na pytanie: czy wolę jedno, czy drugie; pamiętaj o tym, co czujesz myśląc, gdy moneta jest jeszcze w locie nim spadnie na stół. Wtedy dostajesz prawdziwą odpowiedź dotyczącą swoich pragnień. Po to otrzymaliśmy z Góry umysł i własną wolę, żeby decydować o tym naszym losie 🙂

        • no to jestem na prostej drodze do zatracenia… 😉 and it feels sooo good…

          • nie ma nic lepszego niż życie wg zgodnie ze swoim sumieniem:) niestety nie każdy może być świętym ;p i jak opowiadania? 🙂 wyślesz coś? ;p

          • Marecki, przyznam szczerze, ze jak pomysle o szukaniu angielskich tekstow w moim balaganie… to milion razy prosciej (i szybciej) jest wrzucic tu link do nich na Amazonie. Zeby nie bylo, ze naciagam – 2 z nich w ten weekend sa za free, w ramach promocji. Teksty nie najwyzszych lotow – raczej do generowania przychodu (sorry za szczerosc). Enjoy… or not 😉
            https://www.amazon.co.uk/dp/B008LFPCRW

      • póki próbujesz się co jakiś czas wyzwolić – to przynajmniej wiesz, że wciąż możesz to zrobić. To chyba ważne. Dla mnie to bardzo ważne. Świadomość, że nie zginę bez tego wszystkiego. Nawet jeśli krzyczę wcześniej – chwilo trwaj (w rytm iderzeń palcata)!

  4. a musisz wiedzieć? 😉 nie wystarczy, że jest super? nazwane jest takie bezpieczne… 😉

    • No i znowu Su, nie moge nie przyznac ci racji. Przpomnialas, ze wlasnie probuje zrobic cos, z czego sama u innych zwykle sie smieje… ometkowac, nazwac, przykleic etykietke 😉

Możliwość komentowania jest wyłączona.