Prawda

Trafiła w moje ręce ciekawa książka – Andrew Weil’a „Natural Mind” (niestety, nie znalazłam polskiego przekładu). Wspomniana lektura porusza niezmiernie ciekawy temat, jakim jest ludzka świadomość oraz nierozerwalnie z nią splecione, pragnienie doświadczania wyższych/odmiennych stanów świadomości. Można z całą pewnością stwierdzić, że pragnienie owe towarzyszy nam od momentu zejścia z drzewa, jest stare jak sama ludzkość  Na przestrzeni dziejów przyjmowało różne formy – sztuki, religii, znajdowało ujście pod postacią  bachanaliów, czy innej obrzędowości.

Skąd i dlaczego pojawia się pragnienie oderwania, bodaj na krótką chwilę, od rzeczywistości?

Otóż, większość z nas, niezależnie od czasu i przestrzeni, w jakich przyszło nam wieść nędzny żywot, ma dni wypełnione pustką. Jeśli mamy szczęście – naszym udziałem jest monotonna, szara egzystencja, gdy tego szczęścia mniej –  dni pełne są bólu i cierpienia. I bynajmniej, nie jest to rodzaj bólu, o który chodzi masochistom.

Od zarania dziejów szukamy ucieczki. Od tego, co tu i teraz, od powtarzalności, od nas samych… Dziś, dla niektórych będzie to religia, dla wielu narkotyki, a dla pewnej grupy indywidualistów – wybatożenie delikwenta, któremu otrzymanie razów sprawi przyjemność porównywalną do tej, jakiej doświadcza strona dzierżąca bat.

Dla mnie samej, to jedyne momenty, kiedy jestem całą sobą skupiona na odczuwaniu tego, co tu i teraz. Naprawdę, ciężko błądzić myślami w okolicach niezapłaconych rachunków czy tego, jaki tytuł będzie miał dzisiejszy obiad, kiedy piersi i cipka udają jeża, przyozdobione drewnianymi spinaczami.

A gdzie w tym wszystkim słuszna i jedyna prawda?

Możesz chodzić co niedzielę do kościoła, zachwycać ferią barw po LSD, czy uskuteczniać podduszanie. Każdemu chodzi o to samo, problem w tym, że większość jest zbyt głupia, by to pojąć.

11 myśli nt. „Prawda

  1. Przeszłam kilka ciekawych stanów świadomości w mym życiu, włącznie z padaczką, zapaścią, czy spędzenie miło kilku tygodniu za kratkami wraz z 40 schizofrenikami. To bardzo odmieniało mą świadomość. Z takiego powodu, że znam wiele odmian świadomości, odmienianie świadomości będąc uległą uważam za najwspanialszą. Dotykać wszechświata będąc trzeźwą to coś pięknego i to jest to. Nic się temu nie równa

    • „Dotykac wszechswiata” – piekne okreslenie na moje hobby 😉 ale wlasnie o to chodzi. Zgubic siebie, zapomniec o wlasnym ego, nie byc a czuc…

  2. Good:) przeczytaj w takim razie jeszcze E. Tolle Potęga teraźniejszości
    spróbuj tego co tam zawarte (wyłącz mózg) 🙂 to jest mega odmienna świadomość 🙂 świat się zmieni 😀

  3. To jest takie , miłe skupienie – prawd życiowych w jedno …-może nie wszystkich-lecz ogół jest jeden …
    Zostawić siebie, odpuścić i opuścić cały ten codzienny syf …
    Wsadzić się w swego rodzaju „bańkę” , i przeżywać i odczuwać ..
    A nie skupiać się ma wszystkim innym oprócz nas samych ..
    Jak zwykle bardzo refleksyjnie .
    Pozdrawiam ciepło 🙂

  4. wiesz, co do religii to jednak coś mocniejszego. Traktuje wtedy o tej części duchowości, która natchnie niektórych dopiero przy niedoskonałości ich fizyczności (może to być np. przykra dolegliwość dla faceta jak brak erekcji albo niedowład spowodowany wylewem lub też starcze osłabienie organizmu :)). Cała reszta to często wynik własnej woli, która podpowiada nam co chcemy robić, co lubimy, gdzie chcemy iść itd. Życie na co dzień wiąże się z fizyczności i to ona nas popycha do pewnych zachowań. Pewnie przez wieki było tak samo. Dzisiejsze czasy generują odejście od religii i kult ciała jako narzędzia do budowy własnych przyjemności. Niektórzy tracą na tym życie, nie potrafiąc zapanować na niektórymi żądzami, a inni (mniejszość) znajdują odpowiednią równowagę. Jak sądzisz? 🙂

    • Co o tym sadze? Powiem szczerze, jesli nie ma to bezposredniego wplywu na moja ‚wolnosc’ w realizowaniu siebie, staram sie w to nie zaglebiac 😉 Jestem egoistka, najbardziej interesuje mnie wlasne zaspokojenie, czasem jak mam ochote, podziele sie przemysleniami na ten i inne tematy, ale to produckt uboczny.

      • racja, trzeba pamiętać o swoich potrzebach. Z drugiej strony całkiem nieźle wychodzi Ci artykułowanie tych potrzeb w formie opisów 🙂 próbowałaś pisać opowiadania? Stylem pasujesz do nowego rodzaju, który mogę nazwać za Kuczokiem: autentycznym 🙂 Mało wzniośle, ale praktycznie 😉

        • Marecki – rozumiem, pytanie jest retoryczne 😉 Wolisz opowiadania po polsku czy angielsku? Mam na koncie i takie, i takie.

          • może być i tak i tak. Ostatnio dużo czytam po angielsku, więc dlaczego nie robić dwóch rzeczy na raz i łączyć dwie pasje 😉 jak masz, to prześlij proszę, mail chyba widzisz.

Możliwość komentowania jest wyłączona.