Różnorodność

Doktorze, libido mi umarło – nie, to wcale nie kawal o blondynce u ginekologa, choć kolor włosów się zgadza.
Stary Chińczyk spojrzał na mnie wzrokiem kogoś, kto w swoim życiu wszystko już widział i słyszał. Zrobimy sonogram, zobaczymy co tam słychać.
W życiu bym nie pomyślała, że przy pomocy usg można tropić libido niecnotę. Trzymając końcówkę urządzenia w mojej pochwie, prowadził rozmowę, jakbyśmy się spotkali na kawę i ploteczki. Opuściłam gabinet z receptą w ręce i przykazaniem, by punkt dziesiąta meldować się w łóżko.

To właśnie jest niesamowite, ta różnorodność kultur, interakcje miedzy nimi, wpływ jaki na nas wywierają, a my, czy tego chcemy czy nie, zawsze jakoś na to odpowiadamy. Dzięki temu żaden dzień nie jest taki sam. A to, że mamy ciągły kontakt z ludźmi z innych szerokości geograficznych, zmienia nas, niezależnie czy nam się to podoba, czy nie. Zmusza do zastanowienia, bliższego przyjrzenia się temu co wokół, analizowania na ile moje podejście do czegoś tam, jest moje. Ile, we mnie samej, zostało mnie samej, tej oryginalnej, made in Poland.

Psychiatra mówi mi, że najważniejsza jest empatia, współodczuwanie i chęć zrozumienia. Opowiada, jak bardzo okoliczności narodzin mogą determinować resztę życia. Pani doktor made in India, to wiele tłumaczy. Od niej wychodzę bez recepty.

Ćwiczę spokój, praktykuję zrozumienie, tylko za cholerę nie mogę trafić do łóżka na dziesiątą. A libido i tak zmartwychwstało….

11 myśli nt. „Różnorodność

  1. Stosujesz może tabletki? Bo ja tak, i właśnie zdarza się, że przez całe tygodnie seks mi nie w głowie, mimo że „chciałabym chcieć”, to w ogóle nie czuję potrzeby. Czy śmierć kliniczna Twojego libido miała inne podłoże?

    • Moge chyba powiedziec, ze jestem weteranka antykoncepcji hormonalnej, Olu 😉 Przez kilkanascie lat wyprobowalam mini-pigulke, tabletki jednofazowe, plastry, a takze nova ring (koleczko, ktore wsadzasz do pochwy raz w miesiacu, stopniowo uwalniajace hormony). Pociesze Cie, ze nie Ty jedna tak masz, ze „chcialabys chciec”. Znam to doskonale… ale staram sie pamietac, ze pozadanie rodzi sie w glowie 😉
      A co do zapasci mojego libido… to problem byl troche bardziej zlozony. Oprocz zmiany tabletek, na trojfazowe (podobno lepiej ‚udaja’ prawdziwy cykl miesieczny), okazalo sie, ze endometrium mialo grubosc… pergaminu, a tak byc absolutnie nie powinno.

  2. A tak swoją drogą – wspaniały lekarz, ja uczęszczam do Araba, przemiły starszy człowiek, niektóre jego zachowania są nie do pomyślenia (w takim sensie, że są tak sympatyczne i „nadobowiązkowe”) u polskich specjalistów.

  3. siemka,

    jesli nie uznasz tego pytania ani za zbyt wulgarnego ani tym bardziej za impertynenckie to prosze powiedz/cie ( tu do kobiet) jakie to odczucie poczuc w sobie ( dokladnie w pochwie) np taka koncowke sondy w czasie badania ginekologicznego?

    i w ogole jak podchodzicie emocjonalnie/mentalnie do tego ze ktos ( nie wiem czy roznice robi ze to facet czy inna kobieta? ) w jakis tam sposob ingeruje w wasza intymnosc?

    pozdro,
    leny

  4. Leny, spokojnie pytanie calkiem na miejscu 😉 Jakie to uczucie… wiesz, ujme to w ten sposob: majac wybor miedzy ginekologiem a dentysta, wole sto razy bardziej tego pierwszego. Dlatego obsesyjnie dbam o zęby 😉

  5. A tak powaznie, Leny – pytanie interesujace, i przyznaje nieraz mnie zastanawialo, co faceci mysla i jak sobie wyobrazaja wizyte ich kobiety u ginekologa. Chyba warto poswiecic temu dluzszy wpis.

  6. @ GD,

    meskie spojrzenie opisalem z grubsza pod watkiem – stricte tematycznym – czyli wpisem pt. „ginekolog”. tutaj mysle, ze troche tak ogolnie o „sluzbie zdrowia” i komenatrz bylby nie na miejscu albo niezrozumialy za kilka lat.

    pozdro

Możliwość komentowania jest wyłączona.