Powtarzam sobie w myślach, że to już koniec… i łapię się na tym, że sama w to nie wierzę.
4 myśli nt. „The End”
nie wiem co się stało ale nie będę się pytać- czemu? jak to? itp. Przykro mi tak bardzo i smutno. Ciężko mi w to uwierzyć, wiem że cierpisz i najgorsze jest to że nie wiem jak ci pomóc. 🙁
a moze jest jeszcze jakaś szansa?
to nigdy nie jest koniec
zawsze jedynie nowy początek
choćby kurewsko trudny
nie wiem co się stało ale nie będę się pytać- czemu? jak to? itp. Przykro mi tak bardzo i smutno. Ciężko mi w to uwierzyć, wiem że cierpisz i najgorsze jest to że nie wiem jak ci pomóc. 🙁
a moze jest jeszcze jakaś szansa?
to nigdy nie jest koniec
zawsze jedynie nowy początek
choćby kurewsko trudny
! :*