BDSM it's not what you think

BDSM dla „normalnej” części społeczeństwa jest w najlepszym wypadku ekscentrycznym zboczeniem. Zdecydowanie częściej bywa postrzegane jako coś dziwnego, szkodliwego wręcz. Ludzie boją się tego, co nieznane. Aktywność, której nie rozumieją wywołuje w nich niepokój. Szczególnie, gdy to coś otoczone jest grubą warstwą stereotypów i mitów.

A gdyby tak… edukować?

Ostatnio natknęłam się na film edukacyjny „BDSM its not what you think” i zaczęłam zastanawiać, czy i jak dałoby się coś takiego zrealizować na polski rynek. Takie taktowne i poparte merytoryką rozwianie mitów. Czy jest taka potrzeba? A może lepiej/bezpieczniej tematu nie ruszać, niech wanilia postrzega nas jako bandę zboczeńców?

http://www.bdsmdocumentary.com/

 

 

6 myśli nt. „BDSM it's not what you think

  1. Już Ci mówię, jakby się to odbyło w Polsce:

    a) film obejrzałaby ta część, która toleruje BDSM, nie widzi w tym ani nic złego, ani pociągającego (ew. podnieca ich to tylko na filmikach, ale sami nie czują potrzeby doświadczenia BDSM),

    b) ci, którzy są przeciwko (tzn. uważają, że jesteście chorymi zboczeńcami) powiedzieliby, że nie mają ochoty oglądać takich obrzydliwości / że fakty są zmanipulowane / że to przecież NIEMOŻLIWE, żeby coś takiego sprawiało przyjemność (to mój ulubiony argument: „przecież to NIEMOŻLIWE”) / że kobiety są na pewno zastraszane / inne głupie wymówki i wytłumaczenia,

    c) pozostałaby skromna część, która może odstawiłaby swoje uprzedzenia na bok i zdobyła się na obiektywizm – ci zdobyliby nową wiedzę, potraktowali to jako ciekawostkę i od tej pory dołączyliby do grupy numer jeden,

    d) no i może kilka osób… dołączyłoby do was 🙂

  2. P. juz kiedyś chciał takie filmy kręcic:))) jestem jak najbardziej za:)aczkolwiek za kilka lat… widzisz Słonko polacy co prawda poczuli powiew wolności i próbują byc otwarci, a z drugiej strony biegają pod kościół podpisy składac bo Nergal w tv publicznej występuje.. :((( wiesz o co mi chodzi?? my polacy jesteśmy tacy „doskonali” wszystko wiemy i tylko my mamy rację, co tam ktoś będzie Nas uczył.. smutne ale bardzo prawdziwe… poza tym jest jeszcze jedna rzecz.. wstydzimy się..

  3. Mam koleżankę która jest świadkiem Jehowy i tak jakoś ostatnio weszłam z nią na temat bdsm. Powiedziała że to jest straszny grzech i że to jest złe bo polega na przemocy, ja jej na to, że jeśli ktoś to lubi to co w tym złego. Ona na to że fuj i że obleśne. A ja do niej mówie: wiesz, jestem masochistką, robie to, sprawia mi to ogromne spełnienie i dzięki temu czuje się piękna i dowartościowana. Ona zrobiła się czerwona i powiedziała ze spoko to moja sprawa.
    Polacy dzielą się w większosci na świadków J i na katolików myślę że nie da się obalić w polsce tego stereotypu.Może za 100 lat kiedy wreszcie ludzie pojmą co znaczy demokracja.

    • Jest az tak zle, dziewczyny? Moje zaskoczenie jest pewnie efektem tego, ze od dawna nie odwiedzałam ojczyzny i mi sie zapomniało…

  4. Przyznam się, że bardzo chętnie bym obejrzał materiał, który spróbowałby rozwiać wszystkie moje wątpliwości obiegowe legendy na temat BDSM. Nie po to, aby się niezdrowo podniecić czy stosować do wskazówek, ale zaspokoić głód wiedzy…

Możliwość komentowania jest wyłączona.