Co mnie boli?

Niestety, nie to co myślicie. Również nie to, co chciałabym.

Nie potrafię skupić się wyłącznie na pisaniu o seksie, proszę czytelników o wyrozumiałość.

Demokracja charakteryzuje się wolnością słowa i prawem do jawnego głoszenia przekonań. Reżim poznamy po tym, że jest przewrażliwiony na własnym punkcie i każde zdanie krytyki traktuje niemalże jak wykroczenie, równe zamachowi stanu. Bywa i tak, że obywatele/wyznawcy reżimu mają wyprane mózgi do tego stopnia, że sami pilnują, aby z niczyich ust nie padło słowo krytyki.

Co wam przychodzi na myśl, jakie szerokości geograficzne pasują do powyższego opisu? Arabia Saudyjska, Iran, Chiny?

Polska? Nie?! Jak to nie?!

W efekcie waszego strofowania i upomnień, że o Polsce mówi się wyłącznie dobrze, zaczęłam jeszcze mocniej zastanawiać się nad, tym co mnie właściwie boli. Pewnie, naszą narodową przywarą jest narzekanie, Polakowi zawsze będzie źle. Tak już mamy, efekt uboczny położenia geograficznego.  I w takim też razie, goodgirl jako produkt made in Poland świetnie się wpisuje w tradycję.

Poniżej znajduje się lista spraw, które mnie bolą i które, jeśli bym mogła, zmieniłabym. Goodgirl na prezydenta? 😉

Teraz możecie mnie atakować konkretniej i bardziej precyzyjnie. Śmiało, kto pierwszy?

– łączenie życia codziennego z religią, która nie idzie w parze ze świeckim podejściem do prokreacji, antykoncepcji, edukacji seksualnej. Skoro Polska nie jest państwem religijnym… to niech nie udaje Królestwa Krzyżowców (siedziba Krakowskie Przedmieście)

– całkowity zakaz aborcji  –  kuriozalne sytuacje, gdzie zgwałcona dziewczyna jest goniona przez księdza i grupę różańcową, którzy chcą nauczyć ją miłości do owocu gwałtu; albo matka nosząc martwy płód nie mogąca się doprosić o jego usuniecie; w przypadku zagrożenia życia ciężarnej jest ona odsyłana od drzwi do drzwi, bo lekarze boją się napiętnowania (patrz Alicja Tysiąc)

Debilizm ustawodawców, którzy nie potrafią pojąc podstawowej kwestii: jak kobieta będzie chciała osunąć ciążę, to i tak to zrobi (tyle, ze w warunkach urągających ludzkiej godności, zagrażających życiu i zdrowiu). To wszystko wytwarza doskonały grunt pod świetnie prosperujące podziemie. Kobiety będącej przeciwniczką aborcji i tak nikt nie zmusi do niej, więc nie ma mowy o jakimkolwiek zachęcaniu.

– dofinansowanie antykoncepcji – nowoczesne środki powinny być dostępne dla każdego. Da się gdzie indziej, da się i w Polsce. Zyskamy na tym wszyscy. Skąd wziąć pieniądze?

Na to także mam odpowiedź: proponuję legalizację i opodatkowanie dwóch kontrowersyjnych nisz rynkowych, mianowicie prostytucji i trawy. Przedstawicielki najstarszego zawodu świata wykonują pracę ciężką i społecznie potrzebną, powinny być objęte opieką zdrowotną oraz płacić podatki od działalności gospodarczej. Wierzę, że można uczynić ich życie łatwiejszym, a pierwszym krokiem do tego byłoby uznanie kurtyzan jako grupy zawodowej, mającej takie same przywileje i obowiązki jak inne zawody.

Drugie, traktowane po macoszemu potencjalne źródło wpływu do budżetu to marihuana. W czym alkohol i fajki są lepsze czy zdrowsze do zieleniny? W czym dochód z nałożonych na zielone podatków byłby gorszy od akcyzy z wódy?

– dostęp bez recepty do tzw. tabletki dzień po – bez proszenia, płacenia za prywatną wizytę i wysłuchiwania pouczeń czy umoralnień.

Jak znam życie, to znajdzie się kasa na pomnik Kaczyńskiego i na inne równie  priorytetowe cele, bez których społeczeństwo polskie nie potrafi funkcjonować…

Tylko nie mówcie mi, że jest super, ja się jak zwykle czepiam i wymagam cudów. Skoro gdzie indziej dało się te cuda osiągnąć, uda się i u nas. Polak potrafi… i to nie tylko kraść samochody za Odrą, czy przepychać się pod krzyżem.

Trzeba o tym mówić, mówić ile wlezie. Może gdzieś ktoś usłyszy…

7 myśli nt. „Co mnie boli?

  1. Tak sobie wyobraziłam Good jako panią prezydent.. Całkiem to miły dla duszy i smakowity dla oczu widok.. 🙂 Ja bym jeszcze poruszyła kwestię dochodów Kościoła (akurat na topie), zaostrzyła kary za znęcanie sie nad rodziną, dziećmi i zwierzętami, ukróciła socjal i wprowadziła nową tradycję: zakaz wpierd… się w prywatne życie ludzi póki innych nie krzywdzą.. o! Mogę być radykalną twarzą Twojej kampanii 🙂

    • Zaprawdę, miły byłby to widok. Na tle europejskich głów państw, korzystnie bym się wyróżniała ;))) Chcesz być twarzą mojej kampanii, zapraszam Olgo 🙂
      Faktycznie, dochody kościoła to ten rejon, nad którym państwo powinno mieć kontrole i czerpać z niego zyski, skoro kler czerpie te zyski na każdym kroku z pasania owieczek. Nie spotkałam nigdy biednego księdza, natomiast spotkałam kilku hazardzistów i dziwkarzy w sutannie.

  2. gdy bylam mlodsza sama myslalam o polityce wiec mozemy urzadzic dabete kandydatek na Prezydenta RP 🙂
    to, ze ja sie nie zgadzam to raz a dwa – ja mam zupelnie inne zarzuty, bardziej fundamantalne 🙂 ale poki co rzucam konkrety ogolne i czekam na odpowiedz na zaproszenie haha 🙂

    • Slut – smialo, zapraszam 😉 I chetnie sie dowiem, z ktorymi z moich postulatow sie nie zgadzasz? Z powszechna dostepnoscia antykoncepcji czy opodatkowaniem prostytucji? 😉 No i jak latwo przewidziec, jestem bardzo ciekawa Twoich zarzutow.
      Wracając do moich postulatów… podróże kształcą, przy okazji można podpatrzeć jak pewne problemy rozwiązuje się pod innymi szerokościami geograficznymi. Myślę, że potrafiłabym przenieść kilka rozwiązań na polski grunt.

  3. Ojjj…. zdaje sie, ze bylabym pierwsza w pochodzie na rzecz goodgirl 🙂 Nawet haselko mi wpadlo: „goodgirl=good rzeczywistosc dla girl” :)))))))
    A powazniej: widzisz w naszym kraju sa dwie metody. Pierwsza: jesli powie sie „nie”, to mozna spokojnie spac, bo problem zamkniety. Co oczywiscie nie jest prawda, bo problem dopiero sie zaczyna i poglebia i to zla, czarna droga pelna kombinacji i niebezpieczenstw. No ale sumienie czyste: zakazalismy aborcji, wiec u nas jej nie ma. Bzdury. Druga metoda: jezeli ja nie chce, jezeli ja jestem przeciwna/y, to nie pozwalam innym. Bo z jakiej racji ktos mialby miec inne poglady czy potrzeby? I tu sie klania tolerancja. Czyli punkt wyjsciowy.
    Nie jestem za masowym usuwaniem ciaz, jestem natomiast za mozliwoscia wyboru.
    Pozdrawiam 🙂

  4. ja poki co tylko napisze taka „zajawke” bo jestem wykonczona po, no nie wypada mowic jak zaraz mam o waznych rzeczach pisac
    ja wiem, ze ja tu bede sama na placu boju ale to nie znaczy, ze zmienie poglady 🙂
    po pierwsze a propos tego co napisalas
    nie dotykalambym nawet ustawy o planowaniu rodziny to jest cudem wypracowany kompromis i ja sie w 100% zgadzam z tym rozwiazaniem natomiast jesli chodzi o jego wykonanie faktycznie bywa roznie ale nie uwazam zeby to byl palacy problem bo powiem tak
    homoseksualisci, aborcja, eutanazja ito to sa dla politykow ulubione tematy zastepcze by nie mowic o najwazniejszych problemach!
    nie popieram dofinansowywania antykoncepcji, sa wazniejsze potrzeby w tym kraju :/ to czysty populizm
    a jalsi do tego czasu nie zostane zjedzona i spalona na stosie napisze co ja bym zmienila 🙂

    • Jak dotad nikt nie rzuca sie z zapalkami, zeby podpalac stos, Slut 😉 Czekamy na konkrety, wtedy bedzie mozna sie odniesc. Poki co, obstaje przy swoim:
      – rozdzial panstwa od religii – historia pokazala, ze niezaleznie od szerokosci geograficznej nic dobrego z tego nie wynika. Chcialabys, nie bedac osoba wierzaca zyc w Afganistanie pod rzadami talibow, w Iranie czy Arabii Saudyjskiej – tam mamy przyklad egzekwowania od kazdego przestrzegania praw religijnych. A nie zawsze tam tak bylo, dopiero dojscie do wladzy frakcji kkonserwatywno-religijnych wywolalo taka sytuacje. Z upolityczniania religii (jakiejkolwiek) jeszcze nigdy nic dobrego nie przyszlo. Nie chce sytuacji, ze aby mieszkac w Polsce musisz byc katolikiem, bo religiia ta atakuje cie na kazdym kroku, poczawszy od obowiazku szkolnego. Religia to najstarsza znana forma zniewolenie mas – jak dotad najskuteczniejsza.
      – prawo wyboru i decyzji odnosnie wlasnego ciala – czyli dostep do aborcji, wtedy unikniemy kuriozalnych sytuacji typu Alicja Tysiac.
      – dofinansowanie antykoncepcji i in vitro – chcesz miec dziecko – pomozemy ci, nie chcesz – nie bedzie cale spoleczenstwo ponosilo kosztow zmuszenia kobiety do urodznia niechcianego dziecka. W ogolnym rozrachunku kazdy z nas na tym zyska, a pieniadze beda lepiej i trafniej zagospodarowane. Koszt niechcianej ciazy ponosi kazdy czlonek spoleczenstwa – wyobrazmy sobie nastoletnia matke, nie zabezpieczyla sie bo tableki antykoncepcyjne byly poza jej finansowym zasiegiem, mieszka u rodzicow (jak ma szczescie), albo jest wyrzucona na ulice – powiedz mi, kto na tym zyska? Myslisz, ze takie ptrzypadki to margines? To jestes w bledzie. W mojej klasie w liceum byly, oprocz mnie, 3 inne nastolatki w ciazy. Taka delikwentka, jesli ma szczescie, trafi do przytulka, a jesli nie, wyladuje na ulicy. Czy to jest populizm?! A myslisz, ze dostep do automatu z prezerwatywami np. na szkolnym korytarzu zacheci mlodziez do seksu? Myslac tak, ich brak powinien sprzyjac pielegnowaniau dziewctwa obu plci conajmniej do pelnoletnosci 😉 Nie ma gumki, to i tak to zrobia, tyle, ze koszt poniesie kazdy z nas.

Możliwość komentowania jest wyłączona.