O kobietach po męsku

Ania była sekretarką Pawła w małopolskim oddziale firmy. Patrzyła na niego z podziwem, imponował jej ambitny mężczyzna zdobywający kolejne szczyty sukcesu.

Nie przeszkadzało jej ani trochę, że był żonaty. Przecież to żaden problem. Ona nie szukała męża, chciała się tylko pobawić. Bezpruderyjna, odważna, śmiało można ją było nazwać współczesną femme fatale. On puchł z dumy przechadzając się ze swoją heroiną, gdy prezentowała wdzięki w skąpych stringach na miejskim basenie.

Zawróciła mu w głowie, była zupełnym przeciwieństwem zmęczonej opieką nad niemowlęciem żony. Nie narzekała, zawsze uśmiechnięta, chętna i gotowa do zabawy. Dlatego jak wybawienie przyjął propozycję otwarcia kolejnego biura firmy, tym razem w Olsztynie. Ankę, jak przystało na niezastąpioną prawą rękę, zabrał ze sobą. 

Po przeprowadzce do Olsztyna zdała sobie ona sprawę, że najwyższy czas przejść do ofensywy. Wiedziała, że urok nowości, jaki działał na jej korzyść nie będzie trwał wiecznie. Była wytrawnym graczem, przecież z pensji sekretarki nie da się wyżyć. 

Zaczęła ciągnąc. Z początku nieco nieśmiało, delikatnie, chcąc wybadać na ile może sobie pozwolić. Szybko udowodniła, że jest w stanie zagospodarować każdą sumę pieniędzy. Atmosferę umilała kokaina. Dziewczyna potrafiła otworzyć przed nim bramy raju, wcierając biały proszek w główkę penisa tuż przed wsunięciem go do wiecznie głodnej cipy. 

W ciągu niespełna dwóch lat odcedziła ukochanego z kilkudziesięciu tysięcy złotych i samochodu. Kiedy nie było już z czego ciągnąc, bez żalu przesiadła się na Pawła kolegę, szefa jednego z oddziałów firmy na Pomorzu. Zużytemu mężczyźnie bez ogródek wyjaśniła, że dzieleniem prozy życia z nim nie jest zainteresowana ani trochę, wiec może wracać do żony. Mając 32 lata na karku wprowadził się do mieszkania rodziców, będąc bez grosza.

Niunie lecą na kasę, laski lubią szmal, dupy kosztują… Prawda stara jak świat, każdy facet ją zna.

 

Myślenie jajami szkodzi, powinni o tym uczyć w szkole.

 

 

„Nie płacę za seks” – mówisz. Jesteś pewien? 

 

2 myśli nt. „O kobietach po męsku

  1. smutna prawda:((( zastanawiam się tylko w jaki sposób trzeba wychowywac dziecko by taką kobietą się stało…

    • Smutne, ale taka jest prawda Su. Wiele matek czasem nieświadomie przekazuje podobną postawę córkom. Uczą bycia bluszczem pod przykrywką wyboru tego, który zapewni ich córce gwiazdkę z nieba. Pamiętam własną rodzicielkę utyskującą, że mój wybranek jest ‚gołodupcem’, że powinnam znaleźć sobie chłopa z mieszkaniem przynajmniej. Takie ‚życzliwe porady’ przygotowują młodą dziewczynę do tego, aby ocenia ile jest warta i przykleiła sobie karteczkę z ceną. To przygotowywanie do dawania dupy za kasę pod przykrywką ‚bycia zaradną’. Niektórzy nazywają to ładnie: dojenie jelenia.

Możliwość komentowania jest wyłączona.