Ogłoszenie parafialne

Nigdy w życiu z niczego się tak nie tłumaczyłam, jak właśnie z wydania „Suki”, a wierzcie mi, mam na koncie bardziej skandaliczne akcje, niż popełnienie książki o BDSM.

Widać są ludzie, którzy nie mogą spać spokojnie, gdy komuś coś się uda. Ale podobno sukces mierzy się ilością zdobytych wrogów…

Miałam zamiar powstrzymać się od komentarza i nie dementować plotek. Wszystko ma jednak swoje granice.

Naturę człowieka poznaje się pod pręgierzem… podniebnie jak prawdziwe barwy pochlebców i pseudo-przyjaciół.

Pragnę z tej okazji zdementować dwie pogłoski:

1. Nie, nie jest prawdą jako byśmy się z Kropką pogryzły z powodu sposobu, w jaki wydawca zapowiedział „Sukę”.

2. Nigdy nigdzie nie twierdziłam, że napisałam pierwszą w Polsce książkę o BDSM.

Ogłaszam więc konkurs – proszę wskazać, gdzie wypłynęły spod mojej klawiatury takie słowa. Nagrodą będzie kopia książki. Lista szczęśliwców zostanie podana do wiadomości publicznej – w ramach docenienia żyłki śledczej zwycięzców.

12 myśli nt. „Ogłoszenie parafialne

    • Mam powyzej uszu tlumaczenia sie, ze nie ponosze odpowiedzialnosci za slowa wydawcy. To jedyny powod zamieszczenia tego oswiadczenia.

  1. Girluś miej godność dziewczyno. Choćbyś krzyczała największą możliwą czcionką, nie zamieszczę reklamy u siebie, bo jestem PATRIOTKĄ, a plucia na Polaków nie popieram. I to jest ten właściwy powód, który cały czas próbowałam delikatnie pominąć. Szkoda tylko, że do nienawiści na rodaków wplątujesz stare dobre sado-maso. I to są moje ostatnie słowa do Ciebie.

  2. Post Scriptum do ostatniego słowa:) Girluś – Twoją liczną korespondencją, mimo próśb, żeby odpuścić, udało Ci się doprowadzić mnie do stanu, w którym spontanicznie, w emocjach, napisałam to, co wyżej. Przepraszam, za te słowa. Przykre jest takie publiczne pranie brudów. Przyszłam Ci podziękować jakiś czas temu na bloga za prezent i tak miało zostać. Jak widzisz czasem nie warto drążyć tematu. Żadnej z nas nie było to potrzebne i nie przyniosło niczego dobrego. Mam nadzieję, że obie wyciągniemy z tego zdrowe wnioski. Ja chyba pozostanę przy brzydkim nawyku nie odpisywania na maile;))

  3. To ja się wtrącę.. co prawda większosc ludzi uważa iż nie należy, bo to nie moja sprawa, nie mój problem, ja mam swoje życie.. tylko, że z takiego „nie moja sprawa” wiele złego się dzieje.. pokątne obrabianie tyłka, odwracanie się od ludzi etc. etc. (tak tu pluję na polaków;) podła hipokryzja to nasza narodowa zaleta:P )
    a teraz o przedmiocie sporu…
    książkę Good poleciłam i będę polecac.. bo znalazłam w niej to czego nie wie 90% uległych.. akceptację i drogę do kochania samej siebie, oraz najważniejsze w BDSM ZAUFANIE…
    ksiązki Kropki… pierwszej nie mogłam dostac i odpusciłam.. aczkolwiek drugą miałam w dłoniach i po pierwszym rozdziale odłożyłam.. z bardzo prostej przyczyny.. nie dorosłam do tego typu zabaw.. aczkolwiek blog Kropki l czytam.. z przyczyn czystej sympatii bo podoba mi się że realizuje siebie w tak fajny radosny sposób:)) wyławiam sobie fragmenty, które mnie kręcą:) jednakże kiedy znalazłam na jednym z klimatycznych forum wpis iż wątpliwa jest wiarygodnosc istnienia kobiety, która napisała „Perwersję” śmiałam pysknąc iż jest prawdziwa:)

    rozumiecie???

    ludzie kierują się EMOCJAMI:)

    i tak jak dla mnie „Suka” jest pierwszą tego typu książką ( ma to czego ja szukam) nie oznacza iż jest pierwszą wydaną w Polsce książką o BDSM..

  4. A mnie jak zwykle coś ominęło…. Ale może to i dobrze, bo dzięki temu zachowałam swoje dawne, prywatne zdanie i nie muszę go zmieniać. Myślę też, że pierwsze książki o bdsm w Polsce pisano już w średniowieczu tylko że to wtedy nie było bdsm a po prostu życie…. Ale w grzebaniu w historii najlepsza jest Herkimer . Pozdrowienia na prawo i lewo ))

    • Witaj Lilith! Eee tam, ominęło 😉 Nie masz czego żałować… wiesz przecież, że gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Przyznaje, zaczęłam ze strachem otwierać pocztę… no ale goodgirl lubi się bać 😉 Rożne rzeczy mi zarzucano, ale nienawiść do rodaków to coś nowego.
      A „Suka” jest po prostu o życiu… moim życiu. I dlatego zawsze będę mówić, ze to pierwsza taka książka. Nigdy natomiast nie aspirowałam do bycia jakimś guru BDSM, jeśli ktoś szuka tego rodzaju biblii, to moja książka na pewno nią nie jest 😉
      A skoro o poligamii (i jej zaletach) nauczał już w XVI w (o ile mnie pamięć nie myli) wykładowca uniwersytetu gdańskiego, to pewnikiem i BDSM w Polsce ma swoje początki w mrokach przeszłości.
      Pozdrawiam również.

  5. Goodgirl… Kupiłam książkę, przeczytałam… jest świetna! a to co najistotniejsze to to , iż ” BDSM to zufanie, piekno absolutnego oddania, wymiana energii miedzy partnerami. To coś, co sprawia że obie strony czują się dobrze i na właściwym miejscu” Polecam wszystkim twoją książkę :)*

    • Dziekuję Emily. Napisalam tak jak czuję, i ciesze sie, jesli dzieki moim slowom czyjes zycie jest szczesliwsze, lepsze czy pelniejsze. Chodzi o to, by dzielic sie pozytywna energia, wtedy to ma sens. Pozdrawiam.

Możliwość komentowania jest wyłączona.