Prowadzisz życie jak pensjonarka – tak oto podsumował mnie bliski znajomy. Miał na myśli monogamiczny związek i to, że w moim łóżku nie kłębi się co noc plątanina ciał. U niego, jak przystało na rasowego Libertyna, jest tłoczno.
Wiem, to straszne, powinnam się wstydzić. Dziwne, że nadal jestem w stanie normalnie funkcjonowac.
Teraz śmiało, drodzy czytelnicy, połączcie się we współczuciu…
Naprawdę ci współczuje, masz nudne życie seksualne, nie wiem jak sobie z tym radzisz. 😉
No, choc jedna empatyczna istota 😉 Moze msze odprawimy w mojej intencji? Czarna oczywiscie.
nie czarną, normalną, jutro biegnę do kościoła, dla ciebie się nawrócę, przyjmę znów chrzest.
Ech, znowu mi dupe obrabiasz … 😉
No cos TY! To raczej powierzchowna analiza dwoch podobnych, lecz jakze odmiennych styli zycia 😉 Cel przyswieca nam podobny (mniemam, iz Tobie rowniez rozchodzi sie o zajebista satysfakcje seksualna) tyle, ze dazymy do niego roznymi drogami. Ja to rozumiem, ale zdaje sobie sprawe, ze nie wszyscy musza…
Usmiechnalem sie rowniez na okreslnie ‚bliski znajomy’ ;). Ciekawa kategoria, miedzy przyjacielem a znajomym.
Uznalam, ze ‚przyjaciel’ brzmi zbyt intymnie 😉