Stojąc obok, z przyjemnością patrzę jak filigranowa M dosiada cię, ciągnie za rzemienie przypięte do wędzidła i raz po raz uderza cię szpicrutą. Ten, któremu cię wypożyczyłem robi już użytek z twojej cipki. Jego gruby członek wsuwa się głęboko, podczas gdy M porusza dildem wsadzonym w twoją pupę. Czujesz jakbyś była rżnięta przez dwa kutasy na raz. Doznania są tak intensywne, że zapominasz o przyglądającej się widowni.
Kiedy M schodzi z twoich pleców i podstawia swoją cipkę tobie do wylizania, wyciągam dildo i wchodzę głęboko w jego miejsce.
Kątem oka widzę, jak mężczyźni wokół masturbują się. Przyglądające się kobiety podchodzą bliżej, w nadziei, że uda im się choć na chwile znaleźć na miejscu M. Liżesz jej cipkę zapamiętale, mając obie dziurki dokładnie wypełnione.
Przerywamy zabawę, a ja pytam się ciebie czy ci się podoba i czy chcesz bawić się dalej.
Pytam, choć dobrze wiem co odpowiesz…
Generalnie nie lubię się powtarzać, ale ….. cudnie…… 🙂
jak to co? Jeszcze!!!!
Dziwne… mnie raz doktor z pielegniarka wsadzali cos do tylka, ale bylo cholernie nieprzyjemne….
Krzys.. może doktor nie był przystojny albo pielegniarka była brzydka:)))))))))
Nie wszytko musi kazdemu smakowac Krzysiu… 😉 Juz kiedys mowilam, ze jedni lubia budyn waniliowy a inni chili con carne i to jest jak najbardziej OK.