Wielki Łowczy

Otwieram z buta drzwi od kibla, będąc niemal pewny, że ją tam znajdę. Nie pomyliłem się. Grzeczna dziewczynka, posłuszna suka. Patrzę na nią, kiedy ani odrobinę nie speszona moją obecnością wgryza się w usta dziewczyny, którą dociska ciałem do ściany. Ofiara, widząc intruza w drzwiach próbuje coś powiedzieć, ale jej nieporadne protesty zostają błyskawicznie zduszone przez moją sukę. Chce się wyrywać, ale moja dziewczynka nie ma w zwyczaju wypuszczać tego, co raz złapie.

Oglądam się za siebie, w kierunku skąd przyszedłem, chcąc mieć pewność, że rozgrywająca się akcja nie umknie uwadze gości. Co bardziej zaciekawieni podchodzą bliżej, nawet jak na to miejsce, dwie suki dające taki spektakl nie są czymś zwyczajnym.

Tak, spektakl to właściwe słowo. Moja suka wie dokładnie jak doprowadzić widownię do wrzenia, nie pozwalając ani przez moment nudzić się swojej zdobyczy. Wie, co stojący najbliżej wejścia napaleni faceci chcą zobaczyć, umie też wywołać trudny do przeoczenia rumieniec wśród damskiej widowni.

Dla niej to dopiero rozgrzewka, ćwiczenie by nie wyjść z wprawy, coś na zaostrzenie apetytu. Na danie główne czas przyjdzie później. Po północy zacznie rozglądać się za kolejną ofiarą. Kimś, kogo zabierzemy ze sobą, kto przekroczy progi naszego królestwa. Puki co, niech się bawi, niech pieprzy upolowaną pannę, wsuwając w nią rękę aż po ozdobiony bransoletką nadgarstek.

Kiedy stwierdzam, że wystarczy, ona reaguje natychmiast. Porzuca rozpaloną cipkę chwilowej kochanki, na pożegnanie dając do oblizania błyszczące od soków palce. Przyciągam ją za kółko przy obroży, nie muszę mówić ani słowa. Opada na kolana i spełnia swoja powinność, twardy członek raz po raz znika w jej ustach. Jestem świadomy tego, jak bardzo jest podniecona, ale z sadystyczną przyjemnością odmawiam jej zaspokojenia. Jeszcze nie, jeszcze długo nie. Podczas gdy suka pracuje ustami, spoglądam na jej niedawną, pozostawioną samą sobie kochankę. Dziewczyna porzucona na krawędzi spełnienia pieści się sama, a kiedy w końcu wyszarpuje spod palców upragniony orgazm, ciepłą sperma zalewam gardło mojej suki.  

Ruszaj na łowy, śmiało, pokaż co umiesz…  I cala historia zaczyna się od nowa.


6 myśli nt. „Wielki Łowczy

    • Wzdychanie dozwolone, wręcz wskazane… przyznaj Su, tez byś tak chciała? Wolałabyś być tą wsuwającą rękę aż po ozdobiony bransoletką nadgarstek czy tą, która ma wsuwaną? 😉

  1. jakoś nie widzę siebie w roli „dociskanej” :))) zawsze to moja inicjatywa:))) nie poznałam jeszcze kobiety, której pozwoliłabym się docisnac:)))

  2. hahahhaha:) jędza:) wiem baba jago Moja o czym mówisz:) masz rację poznałam:) i poznam liczę iż organoleptycznie:)* lepiej??:)

Możliwość komentowania jest wyłączona.