Dominacja oczami uleglej

Bondage, dominacja, sadyzm oraz masochizm – gry i zabawy dla myślących. Kiedy ulegam, świadomie ofiaruję siebie mężczyźnie, którego dawno temu wybrałam na mistrza. Chylę przed nim głowę, daję się okiełznać, wyrzekam człowieczeństwa, zmieniam w zwierzę.

Oboje tak samo mocno tego chcemy. Każda komórka ciała chce się poddać, oddać w niewolę, zostać wzięta w posiadanie. Zredukować istnienie do cielesności, rozpłynąć w odczuwaniu, zatracić w namiętności.

Za każdym razem składam ofiarę z wolnej woli, do tego dokładam własne zdanie i poglądy – dla mnie niemalże bezcenne. To wszystko daję w prezencie. Zostaję naga i bezbronna na placu boju.

Jak to? Świadomie i dobrowolnie robię z siebie wycieraczkę?

Niektórym może się wydawać, że to szansa dla bezmyślnych panien. Oto w reszcie ktoś nada ich życiu kierunek, pomyśli, zdecyduje, powie co zrobić i jak postąpić. Nic bardziej mylnego. BDSM to nie aktywność dla idiotek. Pod żadną z tych liter nie ma miejsca na głupotę.

Nie można oddać czegoś, czego się nie posiada. Dlatego, wbrew pozorom – siła uleglej jest ogromna. Ważne, by znaleźć kogoś godnego tego prezentu. Nie dać go byle komu, tylko dlatego, że wie jak pomachać batem i syczy przez zęby „na kolana suko”.

Tak wygląda dominacja widziana oczami uleglej, można rzec – z perspektywy podłogi.

Ciekawa jestem jak widzicie to Wy, moi Drodzy.

 

3 myśli nt. „Dominacja oczami uleglej

  1. Podpisuję się pod każdym Twoim słowem. Sama bym tego tak elegancko nie ujęła. Najbardziej spodobał mi się fragment o składaniu ofiary z wolnej woli. Ostatnio prawie identycznym stwierdzeniem posłużyłam się w dyskusji z pewnym dominującym.

    Dla mnie to, co piszesz, jest bardzo, ale to bardzo wartościowe z wielu względów. A potwierdzeniem tego, że znalazłaś dla siebie właściwą ścieżkę, jest to, że tak długo nią kroczysz. Osiemnaście lat w związku – dobrze pamiętam?

    • No nie az tak dlugo, w maju minie 14 lat 😉
      A co do mojej pisaniny – mam nadzieje, ze komus na cos sie przydaje, cieszy mnie, kiedy slysze takie glosy. W koncu pisze nie tylko dla siebie, bo gdyby tak bylo, chowalabym to do szuflady, a nie dzielila sie z Wami. Fajnie, jak czasem ktos poklepie po plecach.

Możliwość komentowania jest wyłączona.