5 myśli nt. „Hey haters!

  1. Cytat wielce zacny. 🙂 Wiele lat temu doszłam do podobnych wniosków, co Palahniuk, choć może nie wyraziłam ich tak pięknymi słowami. A zawsze znajdą się tacy zawistnicy, którzy będą Ci wmawiać, że nie jesteś szczęśliwa, że to tylko Twoja obłuda, kreacja. Wiem, przerabiałam to.

    Hejterem nie jestem, zatem uprzejmie pozdrawiam i gratuluję dobrego bloga.

  2. Ktoś kto chowa się za takimi brudnymi słowami to po prostu mały miękki fiutek, prawda? Chociaż zostawia po sobie gorzki smak, i lekkie ukłucie gdzieś w środku… myślę, ze dużo robisz prowadząc tego bloga. U mnie jest to otwieranie kolejnych, zamkniętych do tej pory, drzwi rozkoszy i nowych doświadczeń. A cytat adekwatny do sutuacji:)

    • Dzieki 🙂 Wiesz, ja sie nieraz zastanawiam, po co komu to moje pisanie potrzebne… Pisze i publikuje takze po angielsku, i mam z tym swiety spokoj. Znaczy – nikt nic ode mnie nie chce (w negatywnym sensie), nie marudza, chca to czytaja, nie chca to nie. Mysle, ze tak powinno to wygladac – taka wizja czytelnika idealnego, hehe. Coz, swiata nie zmienie – wiec chyba zapuszcze gruba skore 😉

Możliwość komentowania jest wyłączona.