Czerwony

Następnego dnia, pierwszą rzeczą jaką zrobiłam po powrocie z pracy, było zebranie wszelkiej bielizny w kolorze różowym i spakowanie do worka. Zapamiętałam dobrze lekcje z wczoraj. Różowy może i jest ładny, ale mogę bez niego żyć.

Spakowany wcześniej worek wylądował w koszu na śmiecie, ja zaś udałam się do centrum handlowego uzupełnić zapasy bielizny.

W jednym sklepie na wystawie zobaczyłam ten czerwony gorset, był jak marzenie. Oczyma wyobraźni widziałam jak pięknie będzie opinał moje ciało. Wizyta w przymierzalni tylko potwierdziła te przypuszczenia. Do gorsetu dobrałam czerwone majtki, całość uzupełniłam czarnymi pończochami.

Pozostało mi jedynie sprawdzić Jego reakcje. Miałam wielką nadzieje, że tym razem Mu się spodoba.

Szczerze mówiąc, to nie mogłam doczekać się wieczora, żeby zaprezentować się w najnowszym nabytku.

Wyglądasz zajebiście! – rozpłynęłam się w samozachwycie słysząc pochwalę z Jego ust, i to wypowiedzianą z takim entuzjazmem.

Siedział w swoim fotelu, rozebrany, ze sterczącym członkiem. Widać było, że podoba Mu się to co widzi. Miałam na sobie czerwony gorset, krotką czarną skórzaną spódnicę, na nogach lakierowane szpilki. Kiedy koło tych szpilek wylądowała moja spódnica, z zadowoleniem spostrzegłam, że widok spodobał się jeszcze bardziej.

Za dobre sprawowanie zostaje się nagrodzonym, czyż nie? – powiedział, uśmiechając się zadowolony.

Kiwnęłam nieśmiało głową, wprost nie mogąc uwierzyć własnemu szczęściu. Nagroda, czeka mnie nagroda!

Nie ruszając się z fotela, wskazał, abym klęknęła przed nim. Wiedziałam dobrze czego ode mnie oczekuje. Główka sterczącego penisa błyszczała, naprężona, czekając na pieszczotę. Zaczęłam wodzić po nim językiem, wzdłuż, wokół żołędzi, wreszcie schodząc niżej, do jąder. Oddawałam się temu zajęciu jakby od tego miało zależeć moje życie, jakby Jego kutas był centrum wszechświata. W momencie kiedy poczułam smak Jego spermy w ustach, poczułam także satysfakcje, zadowolenie z siebie, które zmaterializowało się pod postacią powodzi w cipce.

Popatrzył na mnie, potarganą i, jak się okazało, z kroplami spermy na twarzy, którą roztarł na moich ustach jakby to był błyszczyk. Przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Sterczące zachęcająco sutki ocierały się o Jego tors. Gorset był tak wycięty, że dekolt raczej podtrzymywał piersi, eksponując je odkryte. Palcami jednej ręki zaczął szczypać mój sutek, drugą zaś mocno ściskać pośladki, które dzień wcześniej dokładnie wychłostał. Z cipki kapało, miedzy udami byłam zupełnie mokra.

Na cztery! – rozkazał, a ja natychmiast wykonałam polecenie, pamiętając o obiecanej nagrodzie. Uwielbiam być rżnięta od tylu, a On wie o tym doskonale. Sposób w jaki wchodzi wtedy…

Pieprzył mnie mocno trzymając za biodra. Kiedy pokój wypełniły moje jęki, zwolnił chcąc się ze mną podrażnić.

Proszeeee – wyjęczałam, ale to nic nie pomogło. Jego członek nadal poruszał się nieznośnie powoli. Wiedział, jak bardzo tego chcę i robił to specjalnie. Bawienie się w ten sposób sprawiało Mu niekłamaną przyjemność.

Po wyjęczanym którymś z kolei „błagam” twardy członek wreszcie zaczął energiczniej się poruszać. Wsuwał go głęboko, mocnymi pchnięciami przywołując orgazm.

Orgazm, który był jak erupcja wulkanu w podbrzuszu, przyjemność rozchodząca się po wszystkich komórkach ciała.

Jeden z kilku tej nocy…

2 myśli nt. „Czerwony

  1. Taaakk… totalne przeciwienstwo… zapraszam na Harem… hmmm… gorset… lubilam w czarnym gorsecie chodzic do klubu… lubilam pieszczote meskich spojrzen… moze ja jestem jakas zboczona?

Możliwość komentowania jest wyłączona.