Jedna myśl nt. „Niebajka – książka za recenzję

  1. „Niebajka” jest napisana w blogowym rytmie, którym bije serce rozerotyzowanej słowami, w dużej mierze kobiecej części internetu. Jeśli więc ktoś oczekiwałby linearnego rozwoju akcji, fabuły jak z Harlequinów czy łatwej podniety, bardzo się rozczaruje. Przed czytelnika rzucone są posty w formie przemyśleń i wspomnień – to konwencja do której Goodgirl przyzwyczaiła nas już w „Suce”, choć nowa książka wydaje się być o wiele bardziej osobista. Autorka rozlicza się z traumami, własną historią oraz otaczającą rzeczywistością – z pazurem, odważnie, bezkompromisowo. Z jej słów wyczytać można płacz, krzyk, śmiech, a czasem usłyszeć napomnienie. Wszystko w formie pamiętnika masochistki-feministki, takiej, która już dawno wyszła z szafy. I choć w trakcie lektury można poczuć palące gorąco w podbrzuszu, to o wiele częściej dopada ciężar w okolicy serca, że życie to jednak nie-bajka.

Możliwość komentowania jest wyłączona.