Jego suka

„Wypnij pupę” – usłyszała kiedy siedziała wygodnie w fotelu, zatopiona w ciekawej lekturze.

Reguły były jasne i jej obowiązkiem było przestrzeganie ich.

Jedna z zasad głosiła, że Master może kiedy zechce, ukarać ja dla własnej przyjemności. Dlatego, że on ma właśnie taką ochotę, a ona należy do niego. Tylko z tego powodu.

Doskonale wiedziała czego od niej oczekuje, jak chce ją mieć.

Podniosła się z fotela, odłożyła książkę i zaczęła się rozbierać. Rozpięła guziki bluzki, pozwoliła spódnicy opaść na podłogę i stanęła przed nim. Sięgnęła rękami za siebie i rozpięła biustonosz, drżącymi rękami zsunęła majtki. Chce ją mieć nagą.

„Otwórz usta” – padło kolejne polecenie, i jej usta wypełnił knebel w kształcie członka. Nie była w stanie wydać dźwięku.

Przechyliła się przez bok fotela wypinając pupę, długie włosy opadły na jej twarz. Podszedł do niej, chwycił je i związał niezgrabnie gumką na czubku głowy. Chciał widzieć ją dokładnie, każdy grymas, każdą łzę. Taką ją właśnie chce mieć, zdaną na jego łaskę, odsłoniętą, bezbronną.

Dotyka jej twarzy, głaska delikatnie po policzku, by w jednej chwili chwycić ją za włosy i uderzyć w twarz. Po chwili uderza z drugiej strony. I jeszcze raz.

Spogląda jej w oczy i wymierza kolejny policzek. Ręką sprawdza czy jest wilgotna, z zadowoleniem rozciera jej soki po gładko wydepilowanych wargach. Wyciera mokre palce o jej uda.

Własne podniecenie przypomina jej jak bardzo sama tego chce. Przypomina, że niezależnie od tego jak bardzo ona płacze w trakcie, nic nie dzieje się bez jej przyzwolenia.

On bierze do ręki drewnianą linijkę, zakupioną specjalnie na takie okazje. Przesuwa krawędzią linijki po mokrej cipce.

Uderza mocno, bez ostrzeżenia, bez rozgrzewki. Za moment znowu. Jeszcze raz i jeszcze raz. Pośladki szczypią, ból rozchodzi się falą. Nie daje chwili na złapanie oddechu, z całej siły żądli ponownie szybkimi seriami po kilka uderzeń.

Łzy płyną jej po twarzy ciurkiem.

Tempo i siła uderzeń zmienia się, jakby on zdecydował się jednak na rozgrzewkę.

Przenosi zainteresowanie na ociekającą sokami cipkę. Linijka spada rytmicznie raz po raz i w ciągu krótkiej chwili ciałem dziewczyny wstrząsają skurcze orgazmu.

On nie pozwala jej na chwilę wytchnienia i zaczyna pieścić opuchniętą cipkę. Robi to z rozmysłem, dobrze wiedząc, że tuż po orgazmie dotyk sprawia jej ból. Pomimo tego wsuwa palce w wilgotna dziurkę, drugą ręką szczypiąc czerwone pośladki. Wyciąga lśniące od soków palce i wymierza jeszcze kilka klapsów.

Ku własnemu zaskoczeniu, dziewczyna czuje, że jest znowu bliska orgazmu. Słyszy rozpinany rozporek i w jednej chwili mokra cipka zostaje dokładnie wypełniona kutasem. Ciasno, po brzegi, rozkosznie wypełniona. To wystarczy, żeby odpłynęła.

„Moja kochana suka” – dociera do niej jeszcze jak z zaświatów…

2 myśli nt. „Jego suka

Możliwość komentowania jest wyłączona.