Potrzeba

Nie przyszła nagle, nie była kaprysem chwili, lecz narastała od kilku dni. Coraz większa, coraz dotkliwsza, coraz trudniejsza do zignorowania. Potrzeba. Nie dające się uciszyć pragnienie by poczuć ból. Ten szczególny rodzaj, podany w specjalny sposób.

Najpierw trzeba poprosić. Ale on nie robi nigdy na zawołanie tego, czego chce suka. Będzie się droczył, grał na zwłokę i przedłużał moment oczekiwania, aż doprowadzi ją na skraj szaleństwa. Wtedy przyjdzie ta chwila, będzie wiadomo, że jest gotowa, by zaspokoić ich wspólną potrzebę.

Ślady na ciele jak podpis pod cyrografem. Wybrała dawno temu, oddała duszę.

Życie bez bólu traci smak.

Początki

Pytacie, jak się zaczęło? Od poczucia, że jestem inna niż reszta.

Najpierw trzeba było to zrozumieć i zaakceptować. Akceptacja przyszła dużo łatwiej niż uświadomienie sobie, dlaczego lubię tak a nie inaczej. Szukałam, czytałam, zadawałam mnóstwo pytań. Na szczęście los postawił na mojej drodze kilka mądrych osób, którym trochę zawdzięczam. Ale i tak, jak chyba każdy poszukujący swojej drogi, błądziłam.

Błądziłam do tego stopnia, że na samym początku wpakowałam się w układ bez safe word’u. Dziś wiem, że to nie było BDSM, tylko czysta przemoc pod przykrywką klimatu. Długo lizałam rany. Pocięte nożem ramie, podbite oko, opuchnięta od uderzenia warga zagoiły się bez śladu. Psyche długo nie chciało się pozbierać.

Mówimy miłe złego początki… u mnie początki wcale nie były miłe. Na szczęście, później los się odmienił.

Japanese silk rope

Nic tak nie pomaga na zmartwienia, jak mocne objęcia liny. Poczucie niemocy, świadomość, że nie można wykonać ruchu, to wszystko pomaga się uwolnić i na chwilę zapomnieć. Dla takich chwil żyję.

1

Idealnie

Zimno, -2C to zdecydowanie zbyt zimno by wychodzić, jeśli nie ma się powodu ku temu.

Szczególnie, gdy pretekstów by zostać, jest aż nadto.

Łosoś przykryty pierzynką ze szczypiorku za chwilę trafi do pieca.

Na stoliku przy łóżku czeka pejcz – to na deser.

Jest idealnie.

 

Trzy razy sztuka

O czym myślisz?

O książce, którą chcę napisać.

Jest aż tak ważna?

To najważniejsza rzecz na świecie.

 

I tak za każdym razem…

Zaszufladkowano do kategorii psyche

What if

What if our lives are not written on water; but are a kind of graffiti scribbled on the planetary and cosmic slate, an inscription of meaningless insights and temporary states of emotions and prejudice by which we are nonetheless going to be mercilessly judged, not by a divine being but by the volume of darkness and misery we generate with them.  

Cuckoo – Brian Fawcett

 

Mocne słowa, warte zastanowienia. Miarą człowieczeństwa ilość krzywd, jakie wyrządziliśmy innym poprzez nasze życie seksualne? Hmm… Chyba zrobię rachunek sumienia.

Zaszufladkowano do kategorii psyche

Little bitch

She will return to her house and her lord and master who has qualities of his own. For we always wish to return to the place of our old wounds and tear open the gift wrapping in which we have disguised the old as the new, to conceal it. And our declining star teaches us nothing at all.

,,Lust” – Elfriede Jelinek

Ulegam

Przez długi czas postrzegałam uległość jako coś niegodnego. Rodzaj wady, bądź ułomność. Pragnienie, by zapomnieć się i ulec, zdawało się czymś uwłaczającym. Kłóciło się z wizją samej siebie. Uważałam się za zdeklarowaną masochistkę, zaś w mym mniemaniu jedno wykluczało drugie.

Jak to, XXI wiek a ja chcę oddać się mężczyźnie jak pensjonarka? Silna, zdecydowana, twardo stojąca na ziemi, a marzy jej się uległość? Cholerny paradoks.

Uległa? To dobre dla niezdecydowanych panien szukających przewodnika przez życie i świat, bo same nie dają rady go ogarnąć – myślałam.

Uśpić rozum, zakneblować myśli, zamknąć w pudelku rozterki.

Mogę? Powinnam? O boszeee, co on sobie o mnie pomyśli… Czy inne też takie były, czy tylko ja mam dziwne pragnienia? Te i inne myśli kłębiły się na początku. Czas pokazał, że zupełnie niepotrzebnie zaprzątałam sobie nimi głowę.

Ulegam, dzięki temu osiągam spełnienie całkowite. Ale nie tak zwyczajnie – rzecz w tym, by zostać pokonaną, poskromioną. Rozsadek i duma krzyczą NIE! Psyche staje dęba, zaplatało się w sprzecznościach. Bo ulec chce tylko niewielki pierwiastek skomplikowanej natury…

Długo, długo później zrozumiałam, że jedno i drugie ma ze sobą wiele wspólnego. Masochizm i uległość przenikają się, u mnie stopiły się w jedno. Ciało ulega i poddaje się łatwo, psyche to inna sprawa. Schowałam dumę, na znak pokory pochyliłam głowę, pozwoliłam posiąść duszę. Wtedy stał się cud – otworzyły się drzwi do innego poziomu egzystencji.

Ale najpierw były randki, sprawdzanie drugiej strony jak w pokerze, kilka lat mieszkania razem, wspólne finanse i kłótnie o drobiazgi.

Dawno, dawno temu uległam po raz pierwszy… ale to zupełnie inna historia.