Aspołeczna suka

Chodź dziecię, ja cię uczyć każę – jakoś tak to szlo.

Zastanawia mnie czy panowie, mający dominujące skłonności, wychodzą z założenia, że ulegle damy to idiotki.
Myśl owa zrodziła się i nie chce mnie opuścić, zaś powodem są skłaniające do refleksji doświadczenia. Nie wiem jak temat wygląda w PL, ale w Wielkim Jabłku normą jest, nazywając po imieniu – mentorstwo za dupę.
Doprawdy nie pojmuję, skąd narodziła się idea pt. tytułem: „Jestem od ciebie dekadę (lub więcej) starszy wiec cię nauczę uległości”. I wcale nie pyta jeden z drugim, czy czasem nie mam już nauczyciela. A może ja się nie mam ochoty niczego od tych panów uczyć? Wiem, myśl zgoła szalona. Jak uległa, masochistka na dodatek, może nie dokształcać się ustawicznie w suczym rzemiośle? Najlepszy moment przychodzi, kiedy w końcu udaje mi się dojść do głosu i oznajmić, że nalezę do kogoś. A, to będziesz musiała zapłacić, skoro seksu nie będzie. (!)
Więc omijam, szerokim łukiem obchodzę opisanych delikwentów, a że na czole napisane nie mają „mentor”  – stąd trafia się i normalnym, bogu ducha winnym samcom.
Profilaktycznie wredna, aspołeczna suka ze mnie.

Największy problem

Największy problem – brak problemow. Przerażające, gdy nagle nie ma czym się martwić, o co walczyć, tracić nerwy, płakać, kłócić się. Może lepiej nie starać się niczego rozwiązywać? Bo można się obudzić w świecie, gdzie wszystko jest tak, jak chcieliśmy.

I co wtedy pozostanie?

goodgirl 1

 

Zaszufladkowano do kategorii psyche

Niebajka

Własnie mija trzy lata od pojawienia się ,,Suki” w księgarniach. W ubiegły weekend znalazła się w sprzedaży, będąca pewnego rodzaju podsumowaniem ,,Niebajka”.

W pierwotnym założeniu książka miała być zdecydowanie obszerniejsza, ale wprowadzając poprawki, postanawiam zostawić w tekście tylko to, co czuję i co wyraża moją osobę w okresie, kiedy to pisałam. A to całkiem inna ja niż teraz. Pełna sprzeczności, wkurzona, refleksyjna, szokująca, zaś w bezwstydzie przekraczająca wszelkie normy.

Niebajka zamyka pewien ważny rozdział mojego życia, czas gwałtowny i nieprzewidywalny. Po skończeniu jej nastąpiła rzecz niezwykła – zaskoczyły wszystkie elementy układanki zwanej rzeczywistością, spełniły się mniej i bardziej pobożne życzenia, zmieniło się prawie wszystko. Ale najpierw zrobiłam rachunek sumienia, potrzeba podsumowania siebie była przemożna.

Refleksje? Raczej kilka niezłych historii do opowiedzenia. Mówiłam już, że wyrzuty sumienia charakteryzują duszę, której łatwo narzucić jarzmo?

 

Co nowego? Niebajka

NIEBAJKA mówi o tym, do czego wielu z nas niechętnie się przyznaje: każdy z nas ma ciemną stronę. Są w życiu chwile, kiedy pozwalamy dojść do głosu mieszkającemu w nas potworowi. I jest nam z tym bardzo dobrze…