Seks podczas miesiączki

Oczywisty temat taboo. Nawet nie tyle seks, co sama niewiasta podczas miesiączki. Niewyobrażalne, największe tabu. Dla muzułmanów nawet seks analny jest bardziej „czysty” niż miesiączkująca kobieta. Żydzi także trzymają się jak najdalej od krwawiącej niewiasty. Nie wolno jej dotykać męża, dzielić z nim łoza ani nawet (u ortodoksyjnych żydów) dotykać talerza z jedzeniem, które inni domownicy będą jedli.

Krąży mnóstwo mitów i zabobonów związanych z tematem miesiączki. Owe gusła wcale nie są zarezerwowane dla arabów i wyznawców judaizmu, zdarzyło mi się zawrzeć bliższą znajomość z pewnym Włochem, który na kilka dni w miesiącu wyrzucał mnie z wspólnego łóżka, bo byłam „nieczysta”. Miałam okazje usłyszeć od niego, jakim to nosicielem bakterii i wszystkiego co najgorsze jest krwawiąca kobieta. Mówimy wykształconym mieszkańcu Rzymu, nie jakiejś dziury na Sycylii.

O samym pomyśle, o tym, ze w ogóle jest to możliwe, usłyszałam od koleżanek w wieku lat 16. Tak to bywa, kiedy dziecko jest wychowywane przez rodziców, uznających dwie skrajności, albo udają, że seks nie istnieje (chyba że jako smutny obowiązek, który mają dawno za sobą spłodziwszy dwie córki), albo że istnieje i jest najobrzydliwszą rzeczą na ziemi. Wtedy jedynym ratunkiem są uszy jak radary, wyłapujące każdą informacje z dziedziny stosunków damsko – męskich. Pamiętam jak dziś ów dwuznaczny termin „ na Indianina” i towarzyszące mu nerwowe chichoty. Można było o tym mówić, ale żadna w życiu by się nie przyznała, że to robiła.

 

Upłynęło kilka lat, człowiek dorósł, zmądrzał, dojrzał i, przynajmniej w moim przypadku, przyszedł czas na eksperymenty. Moim skromnym zdaniem, po świecie chodzą dwie kategorie ludzi – ci, którzy uczą się na cudzych błędach, i tacy, którzy muszą sprawdzić na własnej skórze. Autorka bloga należy do tej grupy osób, które nawet kiedy ktoś im mówi, że ogień parzy, nie uwierzą dopóki sami nie włożą ręki do ognia. Jestem z tych, którzy muszą wszystko samemu sprawdzić, zbadać, spróbować i poznać. Inaczej nie uwierzę, inaczej będzie mnie wodzić na pokuszenie. Po prostu umrę z ciekawości.

Sprawdziłam, zbadałam, poznałam na własnej skórze, zaspokoiłam ciekawość. Nic strasznego, ale też nie żadne fajerwerki. Konieczny gruby ręcznik pod pupą i raczej spokojnie i powoli, niż ostro. Z orgazmu nici, ale ja w tamtych czasach jeszcze anorgazmiczna byłam. Niektórzy twierdzą, że właśnie wtedy, ze względu na przekrwienie narządów rodnych i większą ich wrażliwość, łatwiej osiągnąć szczyty. Prawda jednak jest taka, że kto normalnie nie szczytuje, kochając się podczas okresu raczej też orgazmu nie osiągnie. Tyle mojego subiektywizmu, czas na konkrety.

Z medycznego punktu widzenia seks w trakcie miesiączki nie jest zakazany, należy jednak pamiętać o kilku ważnych kwestiach. Z powodu tego, że w tym czasie szyjka macicy jest lekko rozwarta, aby ułatwić oczyszczanie się z tego co zostało zgromadzone na wypadek ciąży, należy szczególny nacisk położyć na higienę. Łatwiej wtedy o zakażenie wszelkimi drobnoustrojami, chorobami przenoszonymi drogą płciową, oraz HIV. To działa w obie strony, nie tylko kobieta może się zarazić łatwiej, to samo dotyczy mężczyzny. Wniosek nasuwa się prosty – jeśli seks w czasie miesiączki, to tylko i wyłącznie ze stałym, zaufanym i 100% zdrowym partnerem. To reguła od której nie ma wyjątków. Chcąc mieć większy spokój, można użyć prezerwatywy, mimo iż w tym okresie istnieje znikome prawdopodobieństwo zajścia w ciąże. Jak już wspomniałam, kładziemy zwiększony nacisk na higienę.

Reasumując, dojrzały, zaufany i w pełni akceptujący nas partner, jak również rozsądek połączony z rozwagą, są gwarantami, że miłość podczas miesiączki pozostawi u obu stron miłe wspomnienia.

13 myśli nt. „Seks podczas miesiączki

    • Zapomnialam wspomniec o cudownym przeciwbolowym dzialaniu seksu (z orgazmem) podczas okresu. Zamiast brac tabletke mozna zrobic sobie dobrze. O ilez zdrowiej.

  1. Miałam znajomą, która „testowała” facetów siadając im na twarzy w czasie miesiączki. Trudny test, prawie jak survival 🙂 ale jak wiadomo, o gustach się nie dyskutuje…

  2. wiecie, ze odebrałyście mi ochotę na sniadanie?? fe! krew podczas miesiaczki zwyczajnie smierdzi…(nie powiem, ze nie próbowałam.. bo próbowałam pod prysznicem ale.. ) taki test podczas pierwszej randki??? matkoooooo !!!! nawet gdyby lubił.. nie wskakuje sie do wody na srodku oceanu nie majac pod reka koła ratunkowego!!! perwersja perwersją i ja nikogo nie ganię za upodobania ale.. zwyczajnie no kurdeee no! to psychikę moze skopac.. gdzie myslenie o drugiej stronie? fe! i nie miesiaczka a brak wyobrazni i szacunku dla partnera..

  3. jak ktoś jest cierpiący podczas miesiączki i lubi ból to nic złego… taki seks jeszcze przy okazji, dobrze się przynajmniej go zapamięta

  4. A ja mam zupełnie odmienne wrażenia. Mojemu partnerowi zdecydowanie krew nie przeszkadza, a wiem to, bo zawsze go o to pytam w takich momentach i tylko się na mnie denerwuje (mam na myśli normalny seks, nie oralny):P A że ja normalnie jestem bardzo sucha, to wtedy czuję najwięcej i najprzyjemniej i wtedy właśnie jest mi najbliżej do orgazmu, bo wreszcie nie boli (tak, ten rodzaj bólu jednak mnie hamuje)_O_ Nie uważam tego za coś strasznego. A jak kobieta wtedy często się myje, również w środku, to nie śmierdzi;]

    • Dodam tylko od siebie, że można coś z tą suchością zrobić. Jako młoda kobietka tez miałam ten problem, urodzenie dziecka tego nie zmieniło, właściwe nawilżenie przyszło wraz z doświadczeniem. W takiej sytuacji fantastycznym wynalazkiem jest lubrykant. Po co narażać się na otarcia, dyskomfort czy ból w trakcie stosunku? Spróbuj.

Możliwość komentowania jest wyłączona.