Latynos podrywa moją koleżankę. On made in Ecuador, ona made in Poland. Łamaną angielszczyzną pyta się: „babies?” (czy posiada) i „alkohol” (czy spożywa)? Na pierwsze ona odpowiada „nie”, na drugie „tak”. Widać amant sprawdził kryteria doboru samicy i mu się krzywe zgadzają: wręczył jej swój numer telefonu.
Ech, czasem chciałabym, aby nasze życie było tak proste jak ich…
never make assumptions… u just might be wrong 🙂
wiem, Sublime, wiem… ale plakalysmy ze smiechu, tak komiczne to bylo. Kolezanka nawet wyrazila ubolewanie, ze nie wszyscy faceci sa tak prosto skonstruowani.