Jak było?

Dwa dni, cztery kobiety, blisko 300 zdjęć. Słowaczka, Rosjanka, Polka i Brazylijka (o polskich korzeniach). Półnagie ciała, sterczące sutki, dotyk miękkich ust, iskry w powietrzu. Obiad z podłogi, pękające na języku bąbelki prosecco, aromatyczna kawa po irlandzku. Wszystko to złożyło się na niezapomnianą sesję.

Jak było? Słowa tego nie oddadzą…

Chodzi za mną

Jak większość kobiet, uwielbiam biżuterię. Jako uległa, lubię nosić coś, co wyraża moją naturę.

Chyba nie pozostaje nic innego, jak przedstawić sprawcy mego nieszczęścia, aktualny przedmiot pożądania…

Prywatne piekło

Opisujesz co ci robię? – pyta Właściciel.

Hmm… tego nie da się opisać.

Obrazy pojawiają się znienacka, w najmniej odpowiednim momencie. Czasem o tym, co było, częściej przywołane niecierpliwym oczekiwaniem, tego co nadejdzie… dziś wieczorem, w weekend, a może dopiero za kilka tygodni.

Siedzę w porannym metrze wypełnionym nowojorczykami i uśmiecham się do własnych myśli. Moje prywatne piekło, mój osobisty raj, świat w którym spełniają się marzenia. Jestem jak pies Pawłowa – skojarzenia wywołują wiadomą reakcję.

W trakcie mitingu z szefem, udając skupienie kreślę w notatniku słowa, które zmieniają ściśnięty między udam, cienki skrawek materiału w mokrą szmatkę. Czasem ocknę się, na chwilę  przywołana do rzeczywistości zastanawiam się, czy wyraz mojej twarzy zdradza, co dzieje się pod starannie dopasowanym biurowym mundurkiem. Wprowadzając dane w program księgujący, zdarza mi się śnic na jawie o mocnych uściskach liny, piekących razach rzemieni, czy gorących kroplach wosku kapiących na sutki.

Bez s/m umarłabym jak ryba bez wody. Uzależnienie…? O tak! Potężna dawka emocji przyprawiona bólem, dwa razy – ech… gdyby tak można zamówić w barze.

Pod powiekami klatka po klatce przysuwa się film. Nie mogę się doczekać, by wystąpić w kolejnym odcinku…

Let’s play

Babylon Entertainment presents the 4 Year Anniversary of
PERSONAL ORGASM VIEW * GOLD & BLACK HARDCORE FETISH
*HOT & KINKY SHOWS – SEXXXY EVENT FUN ALL NIGHT*

>Venus Pain – Body Piercings & Fetish Play!
>Skye & Vlad Eros Fyre – World Famous Fire Performers!
>Gentleman Joker – Violet Wand, Rope Play, Spankings, Candle Waxing, Flogging, Knife Play and more available upon request!
>Kirkworx – U/V Black-lite & erotic face & body painting!
>Magic Carpet Rides provided by: Georgio Carpet
>Custom Fangs by New Age Modifications

Nowy Jork nigdy nie zasypia, któżby więc czekał na weekend, aby poddać swe zmysły stymulacji. Tym sposobem w środku tygodnia, odbyła się całkiem przyjemna impreza. Miło było do tego stopnia, że zapomniałam z baru karty kredytowej… która jednak wróciła do mnie kilka dni później, nietknięta.

Z ciekawostek –  można było robić zdjęcia (!), zaś na jedną damę przypadało 3 mężczyzn … co za tym idzie, nie brakowało podnóżków, czyścicieli obuwia oraz osobników proszących, aby dać im w twarz. Ze wszystkich dostępnych opcji z ochotą skorzystałam i, odrobinę skonsternowana oraz mocno zaskoczona, pragnę wyznać – drzemią we mnie pewne pokłady sadyzmu. Temat wart głębszego poznania.

A na to, by opisać Sky Claudette Soto i to, co robiła z ogniem, zwyczajnie brak mi slow. Wiem tylko, że odkryłam nowy fetysz.

sky 5

sky 3sky 2

Fetysze, kazirodztwo, zoofilia, czyli „Chuć” Andrzeja Depko i Ewy Wanat

Tutaj znajduje się całość recenzji, poniżej fragment dotyczący mej nieskromnej osoby:

 

… jest masochistką, oprócz tego jest szczęśliwa, spełniona i nie ma żadnych problemów z realizacją swoich upodobań. (Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że od dawna mieszka w Nowym Jorku). Przeszła daleką drogę od zakompleksionej, zahamowanej seksualnie nastolatki, przez tkwiącą w toksycznym, niszczącym związku młodą dziewczynę, do zadowolonej z siebie i z życia kobiety, która w trakcie prowadzonej przez Skype rozmowy woła do męża: „Kochanie podaj torbę spod łóżka, wiesz, którą” i z zadowoleniem demonstruje wyciągnięte z tejże torby kolejne gadżety erotyczne.

Kolekcja prawie równie bogata, co u pana Marcina („mamy na to całą szafę w sypialni”), ale jakże odmienna sytuacja: „Tutaj ludzie mają to swoje >>ja<< bardzo zintegrowane i to mi się bardzo podoba. W ogóle mi się marzy, żeby kiedyś coś takiego chociaż w szczątkowej formie zaczęło się pojawiać w Polsce. Bo to jest fajne. I komfort obcowania z takimi ludźmi jest dużo większy. Kiedy nie muszę udawać, kiedy mogę być sobą i nikogo to nie zdziwi, że pracuję w biurze adwokackim, a tutaj sobie przyszłam wieczorem po pracy, bo lubię dostać lanie. Jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić coś takiego w Polsce, takie spotkanie, pogadanka w jakimś klubie, wychodzi przed klubowiczów jakaś pani, bizneswoman, i mówi, że nazywa się tak i tak, jest szefową w takiej i takiej firmie i jest masochistką, i na przykład lubi związana robić facetowi loda”.

Zapytana: „Czy czujesz się szczęśliwa jako masochistka?” Zosia rozpromienia się: „Jak cholera. Naprawdę. Tak, czuję się szczęśliwa, w swoim ciele, w swoim życiu, z tym co robię i jak to realizuję”.

Zabawka

Trzeba odwagi, żeby odkrywać prawdę o sobie. Jeszcze większej, żeby ją wytrzymać…

 

Co jest dobrem a co złem? Przecież wszystko jest umowne. Twoje dobro wcale nie musi być moim. Normy społeczne i moralne? Mam w sobie diabła, a co za tym idzie, niesamowicie kręci mnie ich przekraczanie. Najbardziej lubię nieczystość i lenistwo, choć nieumiarkowanie w stosunku do trunków czy używek (no dobra, niech będzie, środków zmieniających świadomość) też ma swój nieodparty urok. Zabawa jest przepyszna.

Przestronny loft przerobiony na współczesny harem. Miękkie kanapy, dużo przestrzeni, 30 mężczyzn i 8 kobiet. Wybierający głównie biali, jeden młody Hindus, trzech czarnych. Wybierane – każda o innym typie urody, zgodnie z zamówieniem. Młodziutka Japonka ciągle powtarza, jak bardzo lubi american boys. Meksykanka z rewolwerami wytatuowanymi na piersiach, burbonem próbuje upić swą nerwowość. Jest Hair Goddess, 180 cm wzrostu i bajeczna kaskada włosów opadających aż za krągłe pośladki, oraz Latynoska z fenomenalnym poczuciem rytmu i boskim ciałem, którym skutecznie hipnotyzuje mężczyzn. Gorsety, pończochy, szpilki, dominuje czerń i czerwień. Stojąca za barem Burdel Mama – cudownie ciepła i opiekuńcza, chojnie polewa akohol. W powietrzu unosi się zapach seksu i marihuany…

Fetysze… Fantazje… Zdradź mi swoje, zaproś, pokaż, wpuść do środka. Móc podglądnąć jak realizują je inni… bezcenne.

Rudowłosa dziewczyna, bez cienia litości depcze po ciele leżącego na podłodze, starszego mężczyzny. Uznając tramping za niewystarczającą torturę,  zaczyna okładać  leżącego batem. Na jej twarzy maluje się sadystyczne zadowolenie. Twarz mężczyzny promienieje szczęściem, proporcjonalnie do odczuwanego cierpienia.

Kilka metrów dalej, w głębi loftu, gdzie namiastkę prywatnosci dają półprzezroczyste zasłony, inna para – ona przełożona przez jego kolana, z opuszczonymi majtkami, on udaje srogiego ojca wymierzającego karę.

Nieopodal swe pragnienia realizuje Piękna i  czarnoskóra Bestia. Ona na kanapie, u jej stóp, na podłodze zastygły w oczekiwaniu potężny Murzyn. Dziewczyna ma na sobie bardzo krótką czerwoną sukienkę, reszte stroju stanowią pończochy i lakierowane szpilki. Olbrzym z namaszczeniem, jakby w rękach trzymał miśnieńską porcelanę, ściąga jej buty i zaczyna pieścić stopy. Podczas tego wstepu jego kutas powoli się podnosi. Niespiesznie, leniwie, delektuje się trwającą chwilą. W końcu stopy dziewczyny docierają do miejsca przeznaczenia. Delikatnie i powoli przesuwają się, od góry do dołu… Obejmują, zaciskają na nabrzmiałym członku… Aż do końca, do chwili kiedy cieple nasienie splami mlecznymi kroplami czarne pończochy.  

 

Rano każda z tych kobiet pójdzie do pracy, szkoły, wróci do swojego życia. Jak Kopciuszek – ściągną perukę, zmyją makijaż, na powrót będą matkami, zonami, córkami. Nikomu nawet na myśl nie przyjdzie, że one mogłyby coś takiego…

Każdy ma jakąś tajemnicę.